top of page

Mokry problem, czyli dlaczego kot siusia poza kuwetą

W życiu niemal każdego kota następuje taki moment, kiedy zamiast „kochanym kiciusiem” zostaje nazwany „wrednym sierściuchem”. Może się to wymsknąć opiekunowi zwierzaka, gdy ciepłą, zaspaną stopą trafi na mokrą plamę w miejscu, gdzie absolutnie nie powinno jej być, albo wieczorem układając się w łóżku zastanie niespodziewaną wilgoć na prześcieradle lub co gorsza poduszce.

Nawet w tak nieprzyjemnych okolicznościach inwektywy pod adresem kota są niesłuszne. W kocim świecie nie istnieją takie uczucia jak złośliwość, zazdrość, czy zemsta, którymi próbujemy często usprawiedliwić obsiusianie przez pupila różnych miejsc i przedmiotów.

Oddawanie moczu w niewłaściwych miejscach jest najczęstszym sygnałem kocich kłopotów. Siusiu poza kuwetą to komunikat. Kot prosi opiekuna „zwróć na mnie uwagę”, „pomóż”.

Trzy najważniejsze przyczyny oddawania moczu w nieodpowiednich miejscach to dojrzewanie płciowe, problemy zdrowotne i problemy behawioralne.


Najłatwiej rozwiązać pierwszy z nich. Jeśli kot jest młody, kilkumiesięczny, to bardzo możliwe, że wszedł w okres dojrzewania płciowego i siusianie jest z tym związane. Specjalnie nie piszę w jakim dokładnie wieku następuje ten proces, bo jest to bardzo indywidualna sprawa i szczególnie zwierzaki przygarnięte, urodzone przez bezdomne kotki, mogą dojrzeć dużo szybciej niż się spodziewamy. Kociaka umawiamy więc na badania kontrolne i zabieg kastracji, co powinno problem rozwiązać.


U starszych wykastrowanych kotów i kotek siusianie poza kuwetą może być objawem kłopotów ze zdrowiem. W pierwszej kolejności podejrzenie pada zwykle na zapalenie pęcherza, kryształy w moczu, choroby nerek. Jak najszybciej trzeba zabrać zwierzaka do weterynarza i przebadać. Prawdopodobnie potrzebna będzie próbka moczu, ale najlepiej jeśli pobierze ją weterynarz poprzez punkcję wprost do pęcherza. Nie jest to ani bardzo bolesna ani ryzykowna procedura, a próbka jest czysta.

Wykluczenie poprzez badania chorób układu moczowego nie jest dowodem na to, że kot jest całkiem zdrowy. Zanim jednak rozpoczniemy medyczne śledztwo na miarę doktora House’a zastanówmy się, czy kot nie próbuje nam powiedzieć, że coś złego dzieje się w jego otoczeniu.

Koty są bardzo wrażliwymi stworzeniami. Źle reagują na stres, niechętnie przyjmują zmiany. Siusianie obok kuwety, na dywaniki lub pościel może świadczyć, że kot nie czuje się dobrze pod względem psychicznym. Zacznijmy od „infrastruktury”. Zastanówmy się, czy w domu jest wystarczająca liczba kuwet? Powinno być ich co najmniej tyle, ile jest kotów, a najlepiej o jedną więcej. A może kot jest mały, a mieszkanie duże i nie zdąża dobiec do swojej toalety? Albo właśnie kot jest duży a kuweta nie odpowiada jego rozmiarom? Zwyczajnie mówiąc pupa mu się nie mieści i jest mu niewygodnie? Kolejny potencjalny winowajca to żwirek. Koty potrafią dość długo tolerować np. żwirek nieprzyjemny dla ich łapek albo o zbyt ostrym zapachu, ale w pewnym momencie „strzela im żyłka” i się buntują. Spróbujmy zmiany żwirku na inny, drobniejszy, bez dodatków zapachowych.

A jeżeli problem nie ustępuje po dołożeniu dodatkowych kuwet i zmianie żwirku? Wtedy trzeba przemyśleć, co dzieje się w domu. Czy wydarzyło się coś nadzwyczajnego? Odwiedziły nas hałaśliwe dzieci? Sąsiadka z psem? Odbywało się głośne przyjęcie? W bloku trwa remont z wierceniem? Przestawiliśmy meble? Wszystkie takie, zwyczajne z naszego punktu widzenia, zdarzenia dla niektórych kotów są rewolucją na miarę inwazji Marsjan. Dają nam znać, że są zestresowane i robią to w sposób, który na pewno zauważymy – oddając mocz w niewłaściwym miejscu.


Jeszcze jedną przyczyną kociego siusiania, szczególnie na buty, torby, rzeczy do prania, jest ich zapach. Koty mają czuły węch. Nowiutkie, właśnie wyjęte z pudełka adidasy mogą dla kota pachnieć tak obco i nieładnie, że zrobi nam przysługę i je „oswoi”. Siknie na nie i odejdzie w poczuciu dobrze wypełnionego obowiązku. Podobne przygody przytrafiają się butom przybywającym z treningu, ubraniom z siłowni lub takim, w których bawiliśmy się z psem, walizkom okazyjnie wyjmowanym ze strychu. Nie kuśmy kota, po prostu chowajmy niektóre rzeczy – buty do zamykanych szafek, zużyte ubrania do koszy z pokrywą, torebki gości stawiajmy w niedostępnym miejscu.

Nigdy nie stosujemy wobec kota kar za nasiusianie w niewłaściwym miejscu. Maczanie pyszczka w moczu, pryskanie wodą, krzyki – to są metody, które jedynie mocniej zestresują zwierzaka i zamiast wyeliminować nasilą niepożądane zachowanie. Szukajmy przyczyny, starajmy się pomóc i zrozumieć swojego kota. W razie trudności warto skorzystać z pomocy behawiorysty specjalizującego się w rozwiązywaniu kocich problemów.

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page